Pierwsze koty za płoty… i z pracy zdalnej „wskoczyliśmy” na stacjonarną .
Pojawili się pierwsi wychowankowie i zrobiło się od razu żwawiej i weselej .
Miło było powitać kolegów i koleżanki, a zapewne stęskniło się za zabawą i rozmową z nimi.
Wychowankowie zadowoleni i mamy nadzieję, że chętnych na zajęcia przybędzie.
Dziś śnieżna zabawa, bo przecież warto korzystać z uroków zimy !
Dla dzieci próba zbudowania śniegowego gościa była nie lada frajdą! I choć bałwan nie powstał, zabawy nie zabrakło
M. Pawlas